marketingowa akcja, ale o IPA można pogadać
W tym roku o tyle ciekawie się złożyło, że IPA Day wypada w 69 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Ten drugi fakt uważam za ważniejszy, więc siłą rzeczy wypadało mi o nim wspomnieć. Gdyby zdarzyło wam się dzisiaj wychylić szklaneczkę jakiegoś IPA, to wiecie za czyją pamięć pić.
Z kolei z okazji IPA Day przypomnę moje teksty dotyczące tego stylu i wszystkiego co z nim związane. Część z was może ich nie znać, a więc nie zaszkodzi zagregować je w jednym miejscu z małym komentarzem. Co do samej idei takich „świąt”, niewątpliwie jest to akcja ostro marketingowa, zresztą tak samo jak w przypadku International Stout Day. Czy to źle? Nie, pozwala knajpom piwnym na zorganizowanie ciekawych eventów czy aktywności, a przez to dotrzeć do nowych piwoszy. Win-win.
Dobra, to zaczynamy odmieniać IPA przez przypadki.
Najpierw przypomnę co to w ogóle jest za styl, a już w szczególności europejski hit sprzedażowy jakim jest AIPA – Piwny Glosariusz Branżowy.
Warto też zastanowić się nad tym czym IPA powinno się cechować. Dla niektórych wielkim szokiem był bardzo krótki czas leżakowania zwycięskiego AIPA Czesława Dziełaka – ile (A)IPA powinno w takim razie leżakować?
Jak również czy w tym stylu dopuszczalna jest obecność diacetylu – Diacetyl a IPA.
I w ten oto sposób dochodzimy do recenzji piw:
Hardcore IPA z Brew Dog’a – jak zachwyca skoro nie zachwyca?
Atak Chmielu vs Rowing Jack – czy można uznać, że któreś z tych piw jest lepsze?
Flying Dog, Brew Dog, Anderson Valley, Widawa&Kopyra – zagraniczni zawodnicy kontra niesławny Sęp
Southern Tier razy 3 – między dwoma imperialnymi stoutami zawieruszyło się imperialne IPA
Imperium Atakuje vs Torpedo IPA – polska ikona stylu kontra jankeska ikona stylu
Imperialne IPA razy dwa – Anderson Valley jak zawsze nie zawodzi
Machete i piwo w puszce? – dla mnie etykieta miesiąca
Może trochę klasyki? – brytyjskość od Artezanów
Tutaj też trochę tego – w dodatku porównania wariantów
Rowing Jack w paru wariantach – trochę piwnej archeologii
Trochę linków i tekstu do przeczytania, prawda? W sumie to sam się zdziwiłem ile razy ten styl pojawił się na Piwnym Garażu.
A u was jak często pojawia się w kuflu w knajpie albo w lodówce?