jak działają razem piwna klasyka, dwa różne sery i truskawki?
Rochefort 10 jest jednym z bardziej znanych i rozpoznawalnych piw Trapistów, przy okazji z całkiem niezłą dostępnością w Polsce. Osobiście w tej kategorii mam innego faworyta, ale nie uprzedzajmy faktów ;)
Jak przedstawia się piwo?
Piana: Bardzo bujna, wręcz ciężko się nalewa i trzeba chwilę odczekać. Struktura mocno zróżnicowana. Kremowa w barwie. Wolno opada do koronki i znaczy szkło.
Barwa: Bardzo ciemny brąz, opalizujące. Trzeba uważać by nie nalać z osadem, ale i tak podczas nalewania widać, że jest lekko zamglone.
Aromat: Ilość estrów i fenoli jest znaczna, ale i spodziewana przy piwie tego kalibru i stylu – brzoskwinie, morele, gruszki, pieprz, w tle lekkie pikantne nuty. Słodowość niczym nie ustępuje w intensywności nutom fermentacyjnym i brzmi lekko kwaskowatym karmelem, palonym cukrem, biszkoptami, orzechami i czekoladą. Utlenienie idzie w stronę żurawiny i czerwonej wiśni. Przy ogrzewaniu pojawia się lekki kwaskowaty, octowy aromat.
Smak: Średnio-wysokie wysycenie, wysoka pełnia. Pierwszy akord zdecydowanie słodowy – biszkopty, palony cukier, orzechy, czekolada. W drugim wspomniane wcześniej w aromacie bogactwo estrów i fenoli. Przy czym pojawia się lekko dysonansowa mydlano-octowa nuta. Finisz z głównie alkoholową goryczką i kontynuacją mydła i octu. Praktycznie brak chmielu.
Powiem tak – jest ok. Ale zdecydowanie zawsze będę wybierał Bernardusa Abt 12. Jest piwem ciekawszym, w mojej opinii lepszym i praktycznie za każdym razem trafiałem go w naprawdę dobrej formie. Czego nie mogę powiedzieć o tej konkretnej butelce R 10tki. Znajduję jednak te okoliczności przyrody inspirującymi do poprawienia całokształtu odbioru porządnym foodpairingiem ;)
Jaki pomysł na foodpairing?
Truskawki, mocno dojrzały Stilton AOP i owczy Zamorano.
Zacznijmy od Zamorano
Żółty, z wyraźnym przełomem i widocznymi ziarnami oraz malutkimi dziurkami. Aromat ostry, agresywny, charakterystyczny dla serów z mleka owczego, ale jednocześnie lekko śmietankowy i orzechowy. Smak równie pikantny, wyraźnie szczypie w język. Przyjemne nuty mleka, śmietanki, orzechów. Woskowa struktura. Słodkawy.
Stilton
Kolor kości słoniowej z pięknym przerostem błękitnej pleśni. Aromat mocno orzechowy, ostry, lekko piwniczny z nutą amoniaku. Smak dokładnie powtarza aromat, z tym że orzechowość jest równie mocna jak amoniak, dodatkowo jest bardzo słony. Ciekawy dualizm miękkiego sera z bardzo wyraźnymi ziarnami.
Sugerowana kolejność?
Zamorano, Stilton, Rochefort 10, truskawka.
Zaczynamy od słodkiego, ale jednocześnie lekko pikantnego sera. Przechodzimy do cięższego kalibru – nut niebieskiej pleśni, mocniejszych orzechów i słoności. Następnie nasze kubeczki smakowe są już przygotowane na ciemne, lekko dzikie i octowe nuty piwa. Całość wieńczymy i łamiemy kwaskowatością i słodyczą truskawki.
I nagle piwo jest kilka poziomów wyżej, a całość bardzo przyjemnie pasuje ;) I tutaj ważna uwaga – sama truskawka od razu po tych konkretnych serach absolutnie i zupełnie nie pasuje. Jak to jeden dodatkowy element może stanowić o super połączeniu ;)