Bycie koneserem, ba – aficionado, kebabów to wielka odpowiedzialność. Trzeba wiedzieć które lokalizacje móc polecić żeby nie było wtopy i blamażu. I oczywiście miałem takie pytania zadawane przez znajomych przyjeżdżających do Warszawy przy okazji startującego dzisiaj Warszawskiego Festiwalu Piwa. Jednocześnie z tyłu głowy czaiła się wiedza, że Kura Warzyw jakoś na dniach ma startować z nowością w menu. A przecież lokal na Chmielnej jest wprost idealnie umiejscowiony na trasie centralnego szlaku piwnego.
Kropki połączyły się same, a że już wcześniej z sukcesami współpracowaliśmy (np. o tu oficjalnie, a tutaj z kolei w ramach mojego cyklu pomocy knajpom i browarom w trakcie lockdownu) to odezwałem się do chłopaków czy może nie chcą z tej okazji zrobić wspólnej akcji. Okazało się, że premierę przewidzieli na 23.03. Czyli dzisiaj. Pierwszy dzień WFP. Gwiazdy przemówiły, świat tak chciał i w poniedziałek zameldowałem się ze sprzętem foto i notatnikiem do lokalu przy Dąbrowskiego na testy.
Wpis powstał we współpracy z Kura Warzyw
Poprosiłem o przedstawienie koncepcji nowego kebabu oraz o listę piw, które są w stałej ofercie. Wiedza i doświadczenie to wspaniałe narzędzia, pozwalają na intuicyjne wytypowanie połączeń, które powinny działać. I tak też było w tym wypadku. Ale najpierw może kilka słów kulinarnego wstępu.
Sezon grillowy zaraz się rozpocznie. Aczkolwiek pewnie dla niektórych już się zaczął, ja jeszcze czekam z przepaleniem swojego kamado. I to właśnie aromat grilla i wędzenia są tematem przewodnim Zadymiarza. Jak zostało to osiągnięte?
Pierwszy element, który z marszu mnie kupił to sos chipotle. Pomidory, wędzone czerwone jalapeño, do tego masło orzechowe. Drugim jest sos amba na bazie mango, czosnku, kolendry i gorczycy. Do tego posypka z prażonych orzechów ziemnych, prażonego boczku i, jak to zostało elegancko nazwane, prażonych okruchów chleba. Bułka tarta na zawsze w naszych sercach, zwłaszcza porządnie na maśle uprażona. Oczywiście całość wzbogacona jest o świeże warzywa – cebulę, natkę pietruszki, sałatę, ogórki oraz pomidory.
Dla osób, które mogą nie być przekonane do mango (lub chcą spróbować różnorodności smakowej – jak ja) będą dostępne wersje z pastą czosnkową oraz sosem belgijskim.
Nienawidzę marnować jedzenia, więc mierząc siły na zamiary wiedziałem, że max co mogę pochłonąć to dwa kebaby. Zatem zdecydowałem się na kurę w bułce z ambą oraz byk-baran w lawaszu z belgijskim.
Wspomniałem o piwach w stałej ofercie, które miałem do dyspozycji w ramach tworzenia pełnej koncepcji foodpairingowej? Biorąc pod uwagę wszystkie uwagi zdecydowałem się na żelazną klasykę polskiego piwowarstwa rzemieślniczego.
Osobiście jestem fanem lawasza, ale muszę zaznaczyć jedną ważną kwestię. Tutejsza buła jest niesamowita, zdecydowanie najlepsza jaką kiedykolwiek w kebsie jadłem. Zrobienie zdjęć chwilę zajęło, co jednak nie było dla niej żadnym problemem. Zachowała swoją chrupkość a sosy i warzywa nie naruszyły integralności dzięki czemu utrzymała w ryzach swoją zawartość. Jestem pod wrażeniem.
Jak zatem przedstawiają się połączenia z Atakiem Chmielu?
Warzywa standardowo chrupkie, aż mi się słowo „turgor” przypomniało. Chipotle doskonale współpracuje z mango i dodatkami, mięta nadaje orzeźwiającego szlifu. Kurak nie ginie w tym połączeniu, jest dość charakterny i zdecydowanie wyczuwalny. Sos chipotle ma dość niski poziom ostrości (jestem fanem habanero), aczkolwiek muszę przyznać, że na finiszu delikatnie i charakternie pozostaje. Atak Chmielu jest piwem mocno słodowym z wyraźnymi nutami melanoidynowymi, ale jednocześnie z zaznaczoną goryczką jak i cytrusowo-żywiczną chmielowością. Słodowość ta idealnie łączy się z bułką, sezamem, prażonymi orzeszkami i pomidorami. Gasząc przy tym ostrość chipotle. Mango odnajduje się w towarzystwie amerykańskich odmian chmielu. Całość jest zaskakująco lekka, orzeźwiająca, doskonale zbalansowana.
Czy tak samo będzie w przypadku baraniny zmieszanej z wołowiną i sosem belgijskim zamiast amby? Wszak chciałem, żeby połączenie było dość uniwersalne.
Tutaj też muszę wspomnieć, że pomimo oczekiwania na skończenie sesji lawasz doskonale utrzymał całość. Zresztą normalnie biorę największą opcję z dodatkowym mięsem, więc wiem ile jest w stanie wytrzymać. Zaznaczone acz delikatne nuty baraniny doskonale współgrają z połączenia sosów chipotle/belgijski. Lawasz dodaje wyraźną warstwę skrobiową, bardziej niż bułka. Warzywa dokładnie tak samo jak w przypadku buły – soczyste, sprężyste, świeże. Piwo oczywiście pracuje tutaj trochę inaczej niż w przypadku kuraka z ambą. Podbija nuty mięsne, wędzonkę, pełnię smaku. Z kolei sosy znacząco podkreślają słodowość.
Podsumowując – założenia zostały spełnione. Udało się wybrać piwo, które będzie pasowało do dwóch różnych wersji Zadymiarza. Który zresztą jest naprawdę zacną propozycją na wiosnę i jeszcze nie raz go wrzucę na ząb.
Z kolei jeżeli wybierzecie się sprawdzić czy mam rację to na hasło „Piwny Garaż” w Kura Warzyw kebab w Warszawie i Poznaniu czeka na Was 10% zniżki na zestaw kebs plus piwo od dzisiaj do niedzieli 26.03 włącznie :) Lokal na Chmielnej jest dosłownie rzut kamieniem od, nomen omen, PINTA Warszawa. Polecam sprawdzić samemu i się przekonać ;) Smacznego zatem i do zobaczenia na WFP lub na szlaku!