Home Piwo Birofilia 2014

Birofilia 2014

by Michał

kuźnia kadr

Podchodziłem do tej relacji jak pies do jeża. Z bardzo prostej przyczyny – części Festiwalu nawet nie miałem czasu zwiedzić. Harmonogram miałem ostro wypełniony sędziowaniem/spotkaniami branżowymi. Ergo – bez sensu silić się na „pełną” relację.

I dlatego dzisiaj w większości rolę wpisu pełni galeria ;)

Za to parę wniosków:

  • dobrze wiedzieć, że jest w życiu pewna stałość i widzi się tych samych zacnych ludzi,
  • którzy z kolei coraz częściej się profesjonalizują i idzie im to bardzo dobrze (vide Łukasz Jajecznica),
  • festiwale we Wrocławiu i Żywcu różnią się na tyle, że warto odwiedzić oba,
  • jest całkiem spore zainteresowanie wykładami tematycznymi.

I jeden dysonans na koniec, trochę w kontraście do pierwszego punktu – brak doktora Andrzeja Sadownika. Jakoś tak dziwnie.

Lodówki z konkursową zawartością.
Szkło już oczekuje.
Odprawa sędziów.
Rozdanie glejtów.
Na razie jeszcze tłumów nie ma.
Namiot w oczekiwaniu na otwarcie Festiwalu.
Wiatr hula.
Jakieś takie drogocenne.
Kraina Piwa jak zwykle drenuje portfel skutecznie jak motocykle.
Narady trwają.
Ponoć warto.
Sour Porter, tak?
Piękno.
Adela upolowała Zombie ZZ Top.
Zakupy.
Pierwsza kategoria.
Adela, Jacek i Stan.
Darko podejrzanie zadowolony.
Artur udaje, że się zna na rzeczy.
Fachowa koszulka Przemka. 100% craft.
Co też ten Michał?
Zdjęcie rozwodowe.
Volker poluje.
Jak się okazało najlepszy był Łukasz.
Wszędzie ten KiK ;)

Może Ci się również spodobać

Cześć! Moja strona używa ciasteczek w celu bezproblemowego jej działania. Podejrzewam, że nie jest to dla Ciebie problemem, natomiast w każdej chwili możesz je wyłączyć z poziomu przeglądarki. Akceptuję Więcej informacji