Home Foodpairing Łomnicki z kozieradką

Łomnicki z kozieradką

by Michał

ser na ziołowych sterydach


W zeszłym tygodniu opisywałem podstawową wersję Łomnickiego. Tym razem na deskę trafia zmodyfikowana receptura, do której zmyślny serowar dosypał niebywale pasującej przyprawy – „greckiego siana”. Czy lepsze jest wrogiem dobrego?

Wygląd: Wizualnie przypomina „czystą” wersję, logiczne. Z drobną różnicą – miąższ sera upstrzony jest ziarenkami kozieradki.

Aromat: Powinniśmy spodziewać się charakterystycznego, szlachetnego i zbalansowanego aromatu Łomnickiego wzbogaconego o lekko sianowate i orzechowe nuty kozieradki. I tak też jest w istocie. Jest to bardzo przemyślany ser, kozieradka idealnie komponuje się z kozimi aromatami.

Smak: Niesłychanie przyjemny w konsumpcji, ziarna kozieradki są idealnie wyczuwalne w zwartej strukturze sera. Łomnicki z kozieradką zresztą się „odgryza”, przyjemnie szczypiąc w język. Będąc jednocześnie świeżym i delikatnym.

Już zwykła wersja praktycznie od razu wstrzeliła się na moją listę ulubionych serów. Natomiast wersja z kozieradką jest zaprzeczeniem teorii, jakoby nie poprawiało się rzeczy idealnych. Jak widać natura zna takie przypadki. Ale w takim razie jakie piwa będą pasowały?


Belgijski Witbier
– co może być lepszym akompaniamentem dla tak zbalansowanego sera niż delikatne pszeniczne piwo białe? W zależności od pomysłu browaru bardziej słodkie lub też bardziej wytrawne, ale zawsze z orzeźwiającym aromatem oraz smakiem cytrusów i kolendry. Dodatkowo odpowiedni szczep drożdży sprawia, że bukiet piwa wzbogacony jest o korzenne i pieprzne nuty fenoli.

Przykłady: Artezan Witbier, Hoegaarden Wit, Limburgse Witte, Blanche de Namur, Blanche des Bruxelles.


Irish Cream Ale
– piwo, które wyjątkowo lubi akompaniament serów. Kremowo-orzechowe nuty doskonale będą współgrać z kremową teksturą i smakiem sera oraz ziołowym aromatem kozieradki. Z kolei azotowe wysycenie piwa delikatnie przemywa język przygotowując kubeczki smakowe na kolejny kęs sera.

Przykład: Wexford Irish Cream Ale


Saison
– na trzy gatunki piwa, aż dwa są proweniencji belgijskiej. Nie ma się co dziwić, specjalny ser potrzebuje specjalnego towarzystwa. Jest orzeźwiającym, lekko kwaskowatym piwem o solidnym aromacie owocowo-przyprawkowym oraz stosunkowo wysokim wysyceniu. Orzeźwiająca zadziorność kapitalnie podnosi rangę doznań płynących z konsumpcji Łomnickiego z kozieradką.

Przykłady: St Feuillien Saison, Saison Dupont.


Jeszcze w ramach ciekawostki.
Tekst ten napisałem już jakiś czas temu. Natomiast w zeszłym tygodniu byłem w Belgii i trafiłem w jednym z browarów na bardzo ciekawy pomysł – Hopkaas. Ser z chmielem. Co prawda jest on tam w ilości homeopatycznej, ale za to jest obecna kozieradka. Także okazuje się, że dobór piw jest adekwatny w przypadku użycia „bożej trawki”.

Może Ci się również spodobać

Cześć! Moja strona używa ciasteczek w celu bezproblemowego jej działania. Podejrzewam, że nie jest to dla Ciebie problemem, natomiast w każdej chwili możesz je wyłączyć z poziomu przeglądarki. Akceptuję Więcej informacji