Połączenie akcji #wspieramgastro oraz #wspieramypolskikraft
Odzyskawszy (po jego chwilowej i jakże niefortunnej utracie) tak dla mnie cenny i przydatny zmysł węchu, patrząc na backlog piw znajdujących się w lodówce stwierdziłem, że może warto podejść do tematu foodpairingu trochę inaczej. Zazwyczaj jeżeli we wpisie pojawiają się dania (a nie same sery itp.) to są one mojego autorstwa/wykonania. Póki jednak miłościwie nam panujący („a mogli zabić”) skazali na powolną agonię polskie gastro zamierzam dorzucić swój kamyczek do promowania lokali które lubię, szanuję kulinarnie i byłbym mocno niezadowolony ich zniknięciem z kulinarnej mapy Warszawy.
Tym razem wybór padł na Schabowy i ich popisowego 300g schaboszczaka z mangalicy. Zresztą sami zobaczcie.
Nie zmieścił się w kadrze, taka to bestia. Z kością. Węgle byłyby już przesadą, więc do kompletu surówka dnia i kapusta zasmażana z dodatkowymi skwarkami z mangalicy. Jak się bawić to się bawić. Wątroba to zniesie. Niewątpliwie też wpływ na wybór miał obchodzony w sobotę Międzynarodowy Dzień Schabowego. Godne to święto.
I tak się doskonale zdarzyło, że w lodówce czekało jedno z ostatnich dzieł Artezana – Double NE IPA w ramach IPA Stories: #01 Friendly Reminder.
Piana: Elegancka, złożona z drobnych pęcherzyków, śnieżnobiała, dość trwała. Solidnie oblepiała szkło.
Barwa: Typowe NE IPA bez wpadania w błoto. Mocno mętne głębokie złoto z pomarańczowym zafarbem. Zachęca.
Aromat: Na dzień dobry mnóstwo owoców tropikalnych i cytrusów (marakuja, mandarynka, słodka pomarańcz) oraz owocowe estry (równie silne aromaty brzoskwini i moreli). W tle granulatowy szczypiorek. W miarę ogrzewania pojawiają się wyraźne i pochodzące z fermentacji fenolowe nuty waniliowe, świetnie pasujące do aksamitnej słodowości. Sama słodowość jest dość mocno schowana pod charakterem chmielu i fermentacji.
Smak: Średnia pełnia i takie samo wysycenie. Pierwszy akord słodki z wyraźną owsianą aksamitnością. W drugim mamy powtórkę z aromatu – rześkie i słodkie nuty owocowe, do tego bardzo wyraźna wanilia. Finisz z zaznaczoną goryczką, dobrze kontrującą ogólną słodycz piwa. Przyjemny charakter cytrusowo-żywiczny.
Świetne piwo, zdecydowanie najlepsze jakie piłem z Artezana w ostatnim czasie. Szczypiorek chmielowy absolutnie mi nie przeszkadza, dodatkowy plus za wyraźną wanilię z fermentacji, która doskonale pasuje do ogólnego profilu piwa.
Jak zatem pasuje do równie solidnego schaboszczaka?
Porządny schabowy z kością jest poematem na temat karmelizacji, chrupkości i reakcji Maillarda panierki, struktury, tłuszczu i umami z mięsa i umiejętności kucharza. Nie inaczej jest w tym przypadku. Dodatkowo mangalica jest wyraźnie słodsza od typowego wieprzka, doskonale więc pasuje do wyraźnie słodkiego (ale nie jednowymiarowego) piwa.
Panierka jeszcze bardziej wyciąga aromaty i smaki waniliowe. Surówka dość słona, mocno chrupiąca, wyraźnie podbija ciało i słodycz piwa. Zasmażana kapusta z lekko dymnym posmakiem, solidnie pieprzna i z wyśmienitym balansem między słodyczą i kwasowością, doprawiona tłustymi i lekko słodkawymi skwarkami. A jak wszyscy wiemy tłuszcz to nośnik smaku. Tutaj mamy go pod dostatkiem. Wyciąga posmaki cytrusowe z piwa, po bezpośrednim jej popiciu.
Bardzo przyjemne połączenie, które bez przesady można określić mianem „comfort food”. Zdecydowanie polecam zarówno Schabowego jak i Friendly Reminder z Artezana. Reasumując – 11/10, 5 gwiazdek, przyjaciołom polecam.