Błyszniało – szlisgich hopuch świr
Tęczując w kałdach świtrzem wre,
Mizgłupny był borolągw hyr,
Chrząszczury wlizły młe.
Wypada chyba stworzyć coś podobnego tylko o tematyce bardziej piwnej ;) A okazja ku temu jest – w kwietniu otworzy się kolejny przybytek piwnej rozpusty, zwany wielokranem, w Warszawie. Z gwiazd można wyczytać wręcz początek miesiąca, ale w stosunku do astrologii trzeba wykazać się jednak pewną dawką życzliwego niedowierzania.
Lokal niby jeszcze w proszku, ale już jest zaprzyjaźniony. Z prostej przyczyny, sprawcą całego zamieszania jest Rafał Kowalczyk, znany jako Browarzyciel – człowiek instytucja w świecie polskiego piwowarstwa. Nieźle ten czas leci, pamiętam jak jeszcze jakieś 10 lat temu jechałem do Rafała po butelki, nówki sztuki prosto z huty, żeby zrobić elegancki zapas do domowego warzenia. Znając się już tyle czasu mam przeczucie graniczące z pewnością, że wszystko będzie prima sort.
Skoro lokal to i lokalizacja. Nowogrodzka w Warszawie. Zdziwieni? I to niejako razy dwa, o czym zaraz. Termin prac wiąże się bezpośrednio z budynkiem, a co za tym idzie z masą papierkologii. Nie jest tak prosto zrobić remont w kamienicy z 1904 roku.
Jabeerwocky jest podzielony na dwa osobne lokale. Główny wielkości ok. 130 metrów kwadratowych samego lokalu plus 50 metrów piwnicy, przeznaczonej jednak w całości na chłodnię, magazyn i socjal. Swoje miejsca znajdzie również mała kuchnia, ale na razie Rafał nie chciał zdradzić co ciekawego wymyślił. Priorytetem było udostępnienie jak największej ilości miejsca dla gości oraz szyk i blichtr początku wieku ;) Stąd dokopanie się do oryginalnej posadzki, znajdującej się w tym momencie już 20cm pod aktualnym poziomem ulicy.
Niesamowite jest móc zobaczyć jak przebiegały ponad 100 lat temu ścianki działowe, a jedna duża sala była podzielona na trzy sklepiki. Żywa historia. Ostatni remont przeprowadzany był circa pół wieku temu, więc jest ogrom pracy.
Co zapewne najbardziej interesuje – 17 kranów z czego będą dwie pompy. Plus 4 metry lodówek podblatowych z butelkami. Co więcej Rafał zamierza przeznaczyć jeden kran na cydr. Polska jabłkami stoi, ma to sens. Ważna informacja dla Docenta – będzie kilka toalet ;)
Z kolei mniejszy lokal o powierzchni 60 metrów kwadratowych będzie przyznaczony w całości na bar i salę sprzedaży (plus konieczne zaplecze/toalety oczywiście). Tutaj hasłem będzie słód – poza 6-7 kranami swoje miejsce mają znaleźć różne whisky/whiskey. Miejsce idealne wręcz do przeprowadzania różnego rodzaju spotkań/szkoleń/zebrań itp itd. bez konieczności zamykania całego lokalu.
W obu miejscówkach znajdą się pewne fascynujące udogodnienia dla gości plus niespotykana jeszcze objętość serwowania. Ale to już o tym przy następnej okazji, pewnie za jakieś dwa tygodnie ;) Na razie zapraszam do polubienia profilu Jabeerwocky na FB, gdzie powinny zacząć pojawiać się informacje na temat progresu prac.