Zachodnie Wybrzeże w pełnej krasie
Dzisiaj pierwszy z wpisów dotyczących mnogości płynnego dobra z oferty Krainy Piwa, przywleczonych z Festiwalu Birofilia 2014. I od razu od wysokiego C. Czy może w przypadku tego browaru nawet D.
Drake’s Brewing Company jest browarem ciekawym pod kilkoma względami. Industrialna lokalizacja (budynek byłej elektrowni Caterpillar), powiązania personalne z Triple Rock Brewing oraz związanie ze społecznością lokalną to tylko trzy pierwsze z brzegu. Pierwotna instalacja przypomina zresztą urządzenia naszych rodzimych rzemieślników.
Przy okazji, dwójka z pracowników browaru ma swojsko brzmiące nazwiska – Pawlicki i Pachuta.
Drakonic Imperial Stout
Kalifornia niby nie klimat syberyjski, ale dobry RIS doceniany jest wszędzie. Chmielony, bez większej przesady, tylko na goryczkę żeby aromat chmielowy nie walczył o dominację ze słodowością. Godna pochwały wstrzemięźliwość.
Piana: Piękna, bujna, drobno pęcherzykowata, trwała. Wolno opada.
Barwa: Przechodzony olej z diesla.
Zapach: Absolutna czekoladowość w pełnej krasie – gorzka, mleczna, nugat, co tylko chcecie. Dodatkowo espresso, estry owocowe, nuty palone i likierowe. Zacnie.
Smak: Bardzo gładkie, aksamitne, ale mimo to z wytrawnym pazurem. Pierwszy akord słodowy, pełny, słodki i oleisty. W drugim pojawiają się karmel, czekolada, kawa, lukrecja, wanilia i estry owocowe. Finisz wytrawny, palony, goryczka zaznaczona i ciekawie kontrastująca pełnię i słodowość.
Wyśmienite, zbalansowane i przemyślane piwo. Mocno uderzające w nuty kawy i czekolady, o słodyczy skontrowanej przez odpowiednio dobraną goryczkę. Warto kupić.
Drakes Jolly Rodger American Barley Wine 2012
Ważna kwestia – recenzja odnosi się do edycji 2012. Co roku warzony jest inny styl w ramach serii Jolly Rodger.
Piana: Początkowo bujna, drobno pęcherzykowata, beżowa, średnio szybko opada do cienkiej warstwy.
Barwa: Piękny głęboki, mahoń, opalizujące.
Zapach: Likier orzechowy, estry, miodowe nuty utlenienia, lekka drewnianość, w tle bardzo delikatne cytrusy, typowe nuty dla amerykańskiego barley wine. Przy głębokim wdechu pojawia się ostra nuta alkoholowa.
Smak: Bardzo pełne, treściwe, o małym wysyceniu. Pierwszy akord składa się z pełni, słodowości i nut rodzynek. W drugim grają karmele, delikatne cytrusy, żywice, miodowość i owocowe estry. Finisz lekko pikantny, drewniany, w harmonii zresztą profilu.
Typowe jankeskie barley wine. Dobrze zniosło próbę czasu. Aczkolwiek dłużej już bym nie leżakował.