drugie uderzenie Czesława Dziełaka
Tak jak tradycją jest już premiera 6 grudnia każdego kolejnego Grand Championa z KPD w Żywcu, tak powoli tradycją staje się wygrywanie tego tytułu przez Czesława. I dobrze, w końcu ciężko na to zapracował. Natomiast sama impreza wędruje po mapie Warszawy. Jak było w tym roku?
Oczywiście nie dotarłem na sam początek. Jestem ostatnio lekko wyjęty z życia i niestety nie dotarły do mnie dwie informacje: a) odpalenie iluminacji świątecznej oraz b) Rajd Barbórka. Dzięki czemu dojazd na plac Marszałka Józefa Piłsudskiego jadąc od południa już od mniej więcej Koszykowej sprzyjał podziwianiu krajobrazu.
Tym razem premiera odbyła się w gościnnych progach reaktywowanego Sketch’a. Jakoś do tej pory mnie tam nie zawiało. Podoba mi się otwarta przestrzeń sali i rzeczywiście sporo miejsca. Które akurat tego dnia było dość szczelnie zajęte przybyłymi gośćmi, nie dało się zrobić kroku bez spotkania kogoś znajomego. Ogólne wrażenie całkiem pozytywne, pewnie wpadnę tam jeszcze kiedyś na spokojne.
Wersja beczkowa różni się od butelki brakiem pasteryzacji. To w końcu pasteryzacja robi różnicę czy nie ;)? Sami oceńcie. Zapraszam do przejrzenia krótkiej fotorelacji z premiery, jak również rzucenia okiem na recenzję wersji butelkowej na samym dole wpisu. Z kolei jutro powinien pojawić się krótki wywiad z Czesławem na jutubie.
Ze zdjęć z Czesławem można by zrobić niezły kolaż. Tutaj w świetle sławy grzeje się Kamil ze smaki-piwa.pl
Wzrok tysiąca piw – Tadeusz oszołomiony sukcesem brata
Piwo męską domeną?
Spektakl z gatunku Światło i Dźwięk
Jeszcze parę lat temu nikt by nie przypuszczał, że premiera piwa może mieć taką oprawę
Tomasz Janiak vel Browarnik Tomek i Łukasz Szynkiewicz z Browaru Absztyfikant
Zagęszczenie branży na m2 niesamowite – Magda i Daniel odpowiedzialni za Beer Geek Madness, Ela Lucińska-Fałat z Piwnej Sprawy, Kamil zwany Kowalem oraz niżej podpisany. A Docent dorwał się do aparatu.
Udzielny władca Łukasz Iwan w królestwie swym
Wszędzie ci blogerzy – Adela z gotowenapiwo.pl, kulturalny Andrzej z jestkultura.pl oraz zaplątany wiking Kuba z pijarukoksu.pl
Teraz ciekawostka – system alarmowy Teatru. W razie czego nadają komunikaty.
Karolinie z oldfashionedgirl.pl chyba też smakowało
Jeszcze szybki autograf i zdjęcie i można iść na wywiad
Z kolei nową świecką tradycją jest after w Jednej Trzeciej. Polecam. Tak samo jak polecam suszoną wołowinę od Chyżego Wołu.
Marcin Chmielarz czujnym okiem obejmuje swoje terytorium. Wodopój obrodził, stado przeżyje kolejny wieczór i noc. Czytała Krystyna Czubówna.
Dubbel Cieszyński
Piana: Bardzo nikła, szybko opada do wspomnienia.
Barwa: Głęboki mahoń, lekko przymglone.
Zapach: Potęga suszonych owoców – rodzynki, śliwki, morele, brzoskwinie, bardzo delikatny banan. Spora słodowość i słodycz. Delikatne nuty pieprzne i korzenne. Niestety przewija się też dość silny rozpuszczalnik i alkohol, które powinny zniknąć przy celowym „postarzeniu” piwa.
Smak: Dość wysokie wysycenie. Pierwszy akord brzmi solidną solidną słodowością, pełnią, słodyczą. Po chwili pojawia się dokładnie ten sam zestaw co w zapachu, feeria suszonych owoców, trochę belgijskich nut, alkohol. Finisz delikatnie gryzący, karmelowo-cierpki. Zwieńczony rozgrzewającym alkoholem.
Poza przewijającym się w aromacie i smaku alkoholem jest naprawdę porządnie. Dubbel dużo lepiej radzi sobie z alkoholowymi nutami niż AIPA. W czasie degustacji z tyłu głowy przewijało mi się porównanie do podwójnego La Trappe. Warto kupić, jedną-dwie butelki spróbować, a resztę odłożyć do leżakowania.