warto zostawić ślad z wydarzenia i na blogu
Wpis się trochę sezonował, w zasadzie to równo tydzień. Ale tak to już wygląda przy 36h dniu pracy, trasach po kilkaset kilometrów i życiu rzemieślnika. Zaczynam rozumieć termin gypsy brewer, aczkolwiek wieczny tułacz bardziej tutaj pasuje.
W zasadzie nie będę się rozpisywał – tydzień temu wraz z moim serdecznym kolegą i wg mnie najlepszym sensorykiem w kraju Maciejem Chołdrychem zostaliśmy nagrodzeni nagrodą Piwne Pozytywy 2015 za popularyzację wiedzy o piwie i promocję kultury piwnej.
Nagrodą nadawaną przez Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie, dołączając tym samym do tak zacnego grona jak doktor Andrzej Sadownik, Artur Szudrowicz vel Art czy Bractwo Piwne. Cieszy, gdy to co się robi jest doceniane :)
Przy okazji – właśnie jestem w Krakowie na Beerweek Festival. Co prawda tylko jeden dzień i jutro wracam, ale warto śledzić moje konto na Instagramie.
Do zobaczenia ;)