Home Piwa Brackie Imperial IPA

Brackie Imperial IPA

by Michał

po co lepszy tytuł, przynajmniej wiadomo o co chodzi


Temat na który ciężko nie napisać, w związku z tym będzie się przewijał w piwnych internetach przez następne parę dni. W końcu rzadkie to zjawisko przyrody, by jeden piwowar domowy nie dość, że wygrał główną nagrodę w dwóch różnych konkursach piwnych i mógł uwarzyć swoje piwa na większą skalę, to dodatkowo wygrał podobnymi recepturami.


Oczywiście z pewnymi modyfikacjami. Dla mnie jest to sytuacja dodatkowo ciekawa, miałem przyjemność sędziować zarówno konkurencję Imperial IPA w Żywcu jak i American IPA w Warszawie. Plus wybierać Grand Prix w Warszawskim Konkursie Piw Domowych. Pamięć mam dobrą, szczególnie do smaków i aromatów, więc mogłem odnieść się do konkursowych doświadczeń.


Nie sposób też nie napisać, iż oba piwa są autorstwa Czesława Dziełaka. Który jest świetnym gościem, równie dobrym piwowarem i mam nadzieję, że prędzej niż później będzie miał okazję wykazać się we własnym przybytku piwnej rozkoszy.


Brackie Imperial IPA

champion

Piana: Ładna, drobno pęcherzykowata, lekko przybrudzona. Stosunkowo szybko opada, znacząc szkło.

Barwa: Opalizujący bursztyn. W butelce było trochę osadu.

Zapach: Najbardziej intensywny aromat chmielowy roztaczało chwilę po otwarciu butelki. Po przelaniu do szkła nie jest już tak super. W zasadzie aromat jest wręcz nikły. Majaczą co prawda nuty chmielowe tak kojarzone z amerykańskimi odmianami, ale są one bardziej w tle. Na pierwszym planie słodowość, karmel, lekkie estry owocowe, dominujący alkohol i, co ciekawe, lekki papier.

Smak: Średnie wysycenie. Tak jak można się spodziewać piwo jest solidnie słodowe i pełne. Ale! Nie oznacza to od razu, że jest zbalansowane. Początkowa pełnia szybko przechodzi w lekkie nuty karmelowe, charakterystyczną bracką metaliczność (aczkolwiek na poziomie „ujdzie”), by bardzo szybko zakończyć mocnym alkoholowym kopem. Goryczka chmielowa przewija się na finiszu, ale bardzo szybko ginie pod naporem etanolu. Jest tak dominujący, że czuć charakterystyczne palenie w przełyku dobre kilkanaście sekund po przełknięciu.

gch


Ja rozumiem, że to Imperial. Rozumiem, że charakteryzuje się solidnym ekstraktem i alkoholem. Ale ten konkretny przypadek jest totalnie niezbalansowany. Alkohol praktycznie całkowicie wykasował to czego najbardziej szukamy i oczekujemy – chmiel. Od Imperial IPA nie oczekuję podobnych doznań co od shota whisky, serio. I pewien paradoks – najlepiej wypić je szybko. Im dalej tym niestety wychodzi coraz więcej alkoholu oraz wyjątkowo silny rozpuszczalnikowy octan etylu. Który również był zmorą pierwszego Grand Championa, czyli Koźlaka Dubeltowego. Szkoda, że zostało tak mocno odfermentowane i po drodze zgubiły się chmielowe aromaty i goryczka. Pierwowzór był zdecydowanie inny.


Dla porównania specjalnie otworzyłem Grand Prix z Ciechana. Tak wiem, jest to inna kategoria wagowa. Ale mam to w poważaniu, piwowar jest ten sam a receptura nieznacznie zmieniona aby łapała się w niższy ekstrakt. Więc porównanie jest jak najbardziej na miejscu, szczególnie, że oba piwa są aktualnie dostępne.

prix


Jeżeli chcecie pełen opis to polecam zajrzenie do poprzedniego wpisu o nowych piwach z Browarów Regionalnych Jakubiak. Natomiast samo porównanie zdecydowanie wygrywa Ciechan. Aromat chmielowy jest kapitalny, cała reszta składowych musi przebijać się przez bogactwo amerykańskiego chmielu. Sam smak jest zbalansowany, piwo jest mega pijalne i ma się ochotę na następne.


Dodatkowo otworzyłem Hop Ottin’ IPA z Anderson Valley Brewing Company, aby zrobić pewne porównanie. Cóż, wszystko co napisałem wyżej pozostaje w mocy.

hopottin


Oczywiście zarówno Grand Prix jak i Grand Championa testowałem także w wersji lanej. O ile Grand Prix można pić szklankami, tak Grand Championa wystarczyła mi jedna miara i miałem dosyć. Alkohol niweczy tutaj niestety całe dzieło.


Już pewna dyskusja wywiązała się na fanpejdżu, ale jestem ciekaw czy mieliście okazję porównać wersje lane z butelkowymi o oba piwa ze sobą.

Może Ci się również spodobać

Cześć! Moja strona używa ciasteczek w celu bezproblemowego jej działania. Podejrzewam, że nie jest to dla Ciebie problemem, natomiast w każdej chwili możesz je wyłączyć z poziomu przeglądarki. Akceptuję Więcej informacji