Home Piwo W biegu

W biegu

by Michał

przydałoby się dodatkowe kilka godzin w ciągu doby


Dzisiaj miał pojawić się kolejny tekst z cyklu piwo i sery. Ale oczywiście nie ma tak łatwo. 4 wyjazdy w zeszłym tygodniu, Festiwal Birofilia w tym (właśnie jednocześnie piszę tekst i się pakuję), pierwszy Street Food Festival autorstwa Tomka Jakubiaka – i ustalone plany nie tyle się rozłażą co lądują na geostacjonarnej.


Jest natomiast okazja, by zastanowić się nad konkursami piw domowych. Jeszcze parę lat wstecz było to zwykłe ukoronowanie hobby, pewnie z boku mogło to wyglądać dla postronnej osoby jako pewnego rodzaju ekscentryzm. Jedni hodują gołębie inni „pędzą piwo”.


W tym momencie na czele najbardziej znanych browarów kontraktowych i rzemieślniczych stoją utytułowani piwowarowie domowi. Kolejni budują swoje browary. Sam pamiętam jak zaczynałem zapoznawać się z tematyką piwa od ekstraktów z puszki, by po nie tak długim czasie warzyć piwo na większą skalę w browarze regionalnym. Jest ciekawie, ale będzie jeszcze ciekawiej. Świetna sytuacja dla konsumentów – wielki wybór i wszyscy powinni się starać. Teoretycznie więc konkursy piw domowych powinny być próbą ognia dla piwowarów.


To tak na szybko, zdecydowanie jeszcze wrócę do tego tematu w przyszłym tygodniu. Natomiast, jeżeli macie niedosyt mojej gadaniny – Przemek Chmielewski ze SmakiPiwa.pl przeprowadził ze mną wywiad. Serdecznie zapraszam do lektury – el linkełłe.

PS. W piątek o 17 prowadzę na Festiwalu Birofilia wykład o piwnych stylach tegorocznego KPD, zapraszam do posłuchania moich wynurzeń. A jak ktoś mnie dorwie w tłumie na terenie Festiwalu to zawsze z przyjemnością towarzysko napiję się dobrego piwa ;)

Może Ci się również spodobać

Cześć! Moja strona używa ciasteczek w celu bezproblemowego jej działania. Podejrzewam, że nie jest to dla Ciebie problemem, natomiast w każdej chwili możesz je wyłączyć z poziomu przeglądarki. Akceptuję Więcej informacji