było na co czekać Przez Gliwice zdarzało mi się przejeżdżać wielokrotnie, problem polegał na tym, że zawsze byłem zmotoryzowany i odpadała możliwość zajrzenia do Minibrowaru Majer. A co ważniejsze spróbowania…
Cześć! Moja strona używa ciasteczek w celu bezproblemowego jej działania. Podejrzewam, że nie jest to dla Ciebie problemem, natomiast w każdej chwili możesz je wyłączyć z poziomu przeglądarki. Akceptuję Więcej informacji